-Lubisz betteraves ? O nie! Co ty wyprawiasz?
Lola trzymała w ręce jabłko.
-Nie lubisz tej odmiany?
-Nie wolni ci samej sięgać po towar, na litość boską !
Ofuknięta natychmiast odłożyła owoc. Annie dystkretnym ruchem podbródka wskazałą na barczystego mężczyznę z brzuszkiem, kładącego ziemniaki na wadze z szalkami.
-Jesteś na jego territoire.
-Jego terytorium ?
-Czekaj i módl się, żeby cię obsłużył. I niech ci się nie wydaje, że twoje numery z jabłkiem uszły jego uwadze. Jego wąsy działają jak antena. Już zarobiłaś punkty karne. Jeśli będziesz grzeczna, to cię obsłuży. Jeśli mu sie spodobasz, będzie hojny, da ci najlepsze produkty, a może nawet dorzuci coś gratis.
-Skoro jest takie, to czy na pewno chcesz właśnie u niego robić zakupy?
-Ha ! To potulny kociak w porównaniu z resztą. Tu obowiązują żelazne zasady-wychyl się z szeregu, a będziesz chodzić głodna.(...)
Kiedy nadzeszła ich kolej, Annie nie spieszyła się z wyborem, pytając proprietaire, właściciela, co tego dnia poleca. Jak na kogoś o tak trudnym charakterze mężczyzna był bardzo miły. Wymieniali się z Annie poglądami na temat pogody i pana president, co nie przeszkadzało sprzedawcy z uwagą wybierać owoce i warzywa ze stosów.Lolę bawiły poważne miny, które ludzie tu przybierali. Każdy wokół był connaisseur,znawcą. Na straganie rybnym Annie przeprowadzała taką selekcję ryb na obiad, jakby decydowała, które dziecko z sierocińca adoptować."
fragm.książki "Ukryci w Paryżu" - Corine Gantz
W piątek wybraliśmy się na Marche Raspail, czyli targ w Paryżu. Targowisko stworzone w 1920 roku, jest jednym z najbardziej znanych w Paryżu, pewnie dlatego że produkty na nim sprzedawane są najlepszej jakości, a w niedziele handluje się żywnością pochodzącą wyłącznie z upraw ekologicznych (co rzecz jasna przekłada się na ceny). Warzywa, owoce, mięso i ryby traktuje się tu z najwyższym szacunkiem i pietyzmem, a handlarze są jak artyści wystawiający swoje dzieła – dumni i kapryśni, i by dostać produkt najlepszej jakości, trzeba się postarać o ich względy.
![]() |
Mule,rybki i nawet ostrygi |
![]() |
Sery , sery i sery |

![]() |
Karczochy |
![]() |
7 odmian ziemniaków. Ach żeby u nas tak było i nietylko na bazarach |
![]() |
Na straganach byly tez owoce i ....tutaj byliśmy zaskoczeni |
![]() |
Świeże migdały w skorupce i skórce. Oczywiście kupiliśmy i bardzo nam smakowały. |
Potem zaczeliśmy zauważać stoiska z owocami morza i to jakimi !
![]() |
Żywe homary ! |
![]() |
Rybki z nienaturalnie dużą głową |
![]() |
Makrele |
![]() |
Te miały czerwone kropeczki jakby ktoś pochlapał je farbą |
Otoczona matowymi oczami setek morskich istot porozkładanych na pokruszonym lodzie Lola próbowała spojrzeć na leżącą przed nią górę krewetek z innej perpektywy..(...) Wokół mieniły się muszle różnych kolorów, rozmiarów, szorstkie i gładkie, ale jaki miała smak ich zawartość? Czy małż nie jest po prostu małżem ? Niektóre krewetki były różowe, inne szare, różniły sięwielkością i cena , ale dlaczego?"
fragm.książki "Ukryci w Paryżu"- Corine Gantz
![]() |
Gładzica |
![]() |
Turbot |

Mieszkaliśmy przy brukowanej uliczce w samym centrum Paryża (10 min obok wieży Eiflla). Tutaj składamy wielkie dzięki znajomej, która zostawiła nam podczas swojej nieobecności, klucze do swojej kawalerki.
W Paryżu nie ma dużych hipermarketów, ciężko znaleźć amerykański fast food jak McDonald, KFC czy Pizza Hut. Są za to robione na ulicach francuskie crepes ( naleśniki) z przeróżnymi nadzieniami. Na uliczkach sklepik jest obok drugiego sklepiku. Jeden to cukierenka, drugi sprzedaje czekoladę, obok warzywniak, potem sklepik mięsny, potem piekarenka (les boulangeries) oczywiście też z francuskimi bagietkami.
![]() |
.
Szyby wystawowe cukierni, które napotykaliśmy na każdym kroku
|

![]() |
Warzywniak pospolity, czyli taki pierwszy z brzegu na naszej uliczce.Oprócz doskonałej jakości warzyw i owoców zwróciliśmy uwagę na rurki które wypuszczały schłodzona parę wodną na warzywa. |
![]() |
Sklep Leonidas z belgijska czekoladą (na naszej uliczce) |
![]() |
Sklep z serami |
![]() |
W sklepie w serami można dostać pięknebuteleczki z octami winegret np figowy czosnkowy,z mango. |
"Nigdy nie jadłeś w McDonald'sie?-spytał osłupiały Maxense.
-Przenigdy, i tak już zostanie. To śmieciowe jedzenie, a ponadto symbol amerykańskiego imperializmu.
-Co?!
-Francja to światowa stolica sztuki kulinarnej, więc dlaczego mamy się truć najgorszym, co świat ma do zaoferowania? "
fragm. książki "Ukryci w Paryżu"- Corine Gantz
Korzystając z najbardziej znanego na świecie przewodnika Lonely Planet, pokusiliśmy się o odwiedzenie rekomendowanej restauracji Le J'Go. Lokal wyróżniał się dbaniem o jakość produktów oraz korzystaniem tylko z lokalnych producentów.
Tutaj zaczeła się nasza miłość do zielonych pomidorów.
![]() |
![]() |
Chłodnik ziołowy z grzankami |
![]() |
Jagnięcina |
Podczas posiłków zawsze pije się wodę, nalewaną prosto z kranu, a do obiadu także wino. Posiłek często też kończy się degustacją serów.
W ostani dzień pozwoliliśmy sobie na jeszcze jedne małe szaleństwo ( niestety a Paryżu wszystko jest drogie, tym bardziej restauracje) i wpadliśmy do pobliskiej restauracji
![]() |
chrupiąca pajda chleba i masełko z skórką pomarańczy i cytryną |

![]() |
Risotto z kalafiora. Bardzo ciekawy pomysł |
![]() |

![]() |
Gładzica |
Je t`aime Paris ! Au revoir.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz