Paris Paris eh Paris (czesc pierwsza : Szkolenie kulinarne )

Kuchnia francuska wywierała przez wieki duży wpływ na inne kuchnie, zwłaszcza zachodniej Europy. Najczęściej kojarzymy Francje z żabimi udkami, ślimakami, bagietką, serami i winem. W rzeczywistości kuchnia francuska ma o wiele więcej.

Przez wieki europejskie dwory sprowadzały z Francji przepisy i mistrzów kuchni, aby ci dogadzali podniebieniom królów. We Francji powstała wykwintna i bogata kuchnia „haute cuisine”, którą obecnie wypiera bardziej przystępna, lekka, ale równie elegancka „nouvelle cuisine”.

Francuzi nazywają estragon królem przypraw. Stosują go do przyprawiania sosów, warzyw, a także ryb i drobiu. Estragon był także bardzo popularny w dawnej kuchni arabskiej.
Często stosuje się estragon jako środek zastępujący sól (nadaje potrawom słonawy smak, a nie podnosi ciśnienia i nie wypłukuje soli mineralnych, tak jak to czyni sól kuchenna).est to bardzo popularny składnik wielu mieszanek ziołowych  (np. zioła prowansalskie). Estragonu nie należy gotować. Dlatego do zup i potraw gotowanych dodaje się go na końcu procesu gotowania.

Smietana  -creme fraiche 35%
Souffle czyli suflety jak najbardziej francuskie a podstawowa zasada brzmi: suflet nie czeka na gosci- to goscie czekaja na suflet.

Zaraz po przybyciu do Paryża udaliśmy się na kurs kulinarny przygotowywania francuskich macarons. Ja do szkoły "Cook'n with Class" a Antek do "La Cuisine Paris".

Ciekawa byłam w jakimże to lokalu taka szkoła się mieści. W bocznej waskiej uliczce był widoczny napis Cook'n with Class.
Jak mała dziewczynka zajrzalam tez w okno.

















Haczyki na ubrania
Po wejściu dało się zobaczyć jak Francuzi dużą wagę przywiązują do szczegółów. Cały wystrój nawiazywał do gotowania, sami zobaczcie.
Haczyki na ubrania

Stoliczek z fachową literaturą kulinarną

 
Gadzety szkoły 

Na scianach drewniane obrazki z widelcem i łyzką

Kulinarna lampa ;)
Obrazki na ścianach
Szkolenie mieliśmy z robienia macarons, czyli francuskich ciasteczek - małych dzieł sztuki. Tutaj pare zdjęć z tych zmagań.

Postawa naszej chef-owej mówiła chyba : no to co , bierzemy się do roboty?
Masa karmelowa na "makaroniki"
Trzy różne masy do zrobienia "makaroników"
Instrukcja mieszania była taka : najpierw na dwunastej a potem kończymy na ósmej i zawijamy.
















Masa miała być tak zrobiona żeby była lśniąca. Jak widać jest.
Przygotowana masa już w woreczkach 









Byliśmy tak zajęci wyciskaniem na blaszkę że niestety brak zdjęć z tego etapu :(
Tutaj chef-owa wyciska z każdy róg trochę masy by zabezpieczyć papier z makaronikami przed lataniem po piekarniku .






Potem łądowały na chwilę w temperaturze 30oC by dorobiły się małej skórki zewnętrznej














Sprawdzanie czy skórka sie już wytworzyła za pomocą delikatnego dotyku. 



















Oprocz jednej dziewczyny , pozostale osoby z grupy to Amerykanki. Ciagle sie dopytywaly czy coś mozna moze zrobic z jakiegos proszku .


W międzyczasie macarons się piekły a my wzięliśmy się za robienie trzech rodzajów kremów.

macarons w piekarniku
Nadzienie do macaron na bazie solonego karmelu














Każde nadzienie zostało starannie przykryte folią i wlożone do lodówki


















Kiedy tylko było parę minut przerwy na kawę wykorzystałam na "myszkowanie" i znalazlam na szafce takie cuda :

Płatki płatki rózy w cukrze.
Płatki fiółków w cukrze , mieniące się
Barwniki spożywcze, niestety niezbyt naturalne
Potem przyszedł czas po ostudzeniu makaroników na połączenie ich kremami, złożeniem i zrobieniem zdjęć.






Antek męczyl się z robieniem macarons w innej szkole kulinarnej La Cuisine Paris. Tutaj akurat atmosfera i grupa  była bardzo przyjazna. Jeszcze więcej chyba zrobili niż my.


Nie powinniśmy zjeść takiej ilości słodkich makaroników ale ale posłużymy się cytatem z książki Ukryci w Paryżu,:
"Jestem Francuzką, zatem fatalnie idzie mi odmawianie sobie czegokolwiek, a jeśli ktoś mówi mi, że czegoś mi nie wolno, to tylko pogarsza sprawę"











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz