Jedna z takich ras jest wolowina rasy Limousine.
Mięso po uboju powinno "dojrzeC" czyli wisieć w chłodniach o temperaturze +3 st.C przez okres od 7 do 10 dni. Niestety takie mięso jest ciężko znaleźć i do tego jest drogie.
W związku z tym najbardziej bezpiecznie jest zrobić steki z polędwicy wołowej i praktycznie nie ma możliwości, aby danie się nie udało.
O stopniu wysmażenia możecie poczytać
Składniki :
2 szalotki
2 łyżki oleju
100 g połamanej czekolady gorzkiej
pół łyżeczki przyprawy Garam Masala
1/4 łyżeczki chili w proszku
szczypta kurkumy
pół granatu
pół granatu
1 łyżka śmietany 18%
szczypta soli
1 łyżeczka soku z cytryny
Przygotowanie sosu:
Szalotki kroimy w bardzo małą kostkę i przesmażamy na 2 łyżkach oleju ( tak żeby zrobila się szklista). Dodajemy przyprawę Garam Masala , chili, kurkumę i odrobine soli. Smazymy na małym ogniu przez ok. 1 minutę , cały czas mieszająć.
Odstawiamy z ognia i dodajemy czekoladę. Mieszamy tak żeby czekolada sie rozpuściła.
Jeśli się nie rozpuści to postawić na chwile garnek z powrotem na małym ogniu. Blenderujemy całość żeby uzyskać gładki sos.
Odstawic garnek z ognia i wlać sok z połowy granata ( ziarnka granatu wsypać na sitko i zgnieść łyżeczką żeby otrzymać sok). Dodać 1 łyżkę śmietany 18% i sok z cytryny.
Wymieszać do uzyskania gładkiej masy. Dosolić wg smaku.
Przygotowanie steków:
Patelnię grilową bardzo dobrze rozgrzać.
Położyc mięso na patelnię i smażyć ok.2-3 min z jednej i drugiej strony (zależy od grubości mięsa).
Zdjąć mięso i odłożyć .
Mowi się że mięso musi chwilę "odpocząć".
Po 1-2 min wyłożyć na talerz, polać sosem czekoladowym i posypać ziarnkami granatu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz